Istambul
Gorki w okolicy Erzinancu
I kawalek dalej
Grand Bazaar (90% to sklepy z bızuterıa)
Taksowki w porcie:
Süleymaniye Mosque:
New Mosque
Rybacy na moscie Galata
Aqueduct of Valens
Farbky w proszku:
Gorki w okolicy Erzinancu
I kawalek dalej
Grand Bazaar (90% to sklepy z bızuterıa)
Taksowki w porcie:
Süleymaniye Mosque:
New Mosque
Rybacy na moscie Galata
Aqueduct of Valens
Farbky w proszku:
Se-i-se pol, mostek niedaleko mojego hotelu za nocy:
I za dnia:
Maly streecik:
Ten sam placyk co wczoraj tylko, ze z innych ujec:
Bazarek w srodku:
Inny swiat… Na ulicach czysto, co chwile kosz na smieci, w kafejkach 19-calowe LCDki, masa kobiet na ulicach (co prawda wszystkie ubrane prawie tak samo, niektore tylko nie sa na czarno), nie ma smierdzacych sciekow plynacych wzdluz, autobusy maja szyby, nie ma zarcia przygotowywanego w smrodzie spalin, nie ma riksz, itp itd
Nie ma rowniez tanich hoteli, najtanszy jaki znalazlem to 12$ co juz przekracza moj dzienny budzet, ale dlugo tu nie posiedze, wiec moge sobie poszalec. Nawet bilet do zabytku kupilem, co mi sie do tej pory nie zdazylo
Niestety nie bardzo wiem co to sa za miejsca ponizej, bo badziewny plan miasta, ktory dostalem w ambasadzie iranskiej ma pomerdana polnoc z poludniem, wiec nie bardzo wiedzialem gdzie bylem. I pogoda byla badziewna, rozpogodzilo sie na chwile jak skonczylem focic
Bazarek:
Stoisko z sokiem z trzciny (albo bambusa?):
Ostatnie z serii:
Naczynka:
Boisko do krykieta:
Powered by WordPress